Witam!
Drodzy dziękuję za moc życzeń dla Damianka! Choć to tylko półmetek roczku :))
Dość zabiegana jestem. D. ma urlop, ale za sprawą sesji odnoszę wrażenie, że mam mniej czasu. Stąd uzbierało się kilka tematów...
Dziś jednak o czymś co mnie kompletnie rozczuliło!
Stojąc w kolejce w sklepie na B., z wiadomym owadem :P. Wzięłam do ręki Moje Smaki Życia. Mały spał, kolejka szła dość opornie postanowiłam: Zajrzę!
Moje zdziwienie! I myśl "albo ktoś ukradł zdjęcia albo to.... tak to
Syl!!"
Mówcie co chcecie, ale zdjęcia Syl można rozpoznać na kilometr. Są tak cudownie oryginalne, kipi z nich radość, entuzjazm, optymizm, a jednocześnie delikatna kobiecość.
Pewnie wielu z Was widziało, ale muszę o tym napisać! :)
W tym miesiącu różnież zakupiałam kolejny numer.
A tydzień temu dostałam od Syl niemiecki numer We love living!!
Bardzo Ci Kochana dziekuję.
Dobroć jakiej doświadczam w blogowym świecie napawa mnie optymizmem na przyszłość.
Uwielbiam kontakt z Wami! Choć nie ma go wiele, zwłaszcza ostatnio... ale wiecie jak to jest :p.
Udanego weekendu!
M.13